Projekt realizowany przez
Fundację Wspólnota Gdańska

Fundacja Wspólnota Gdańska

Tomasz Leżyński

Z wykształcenia jest elektronikiem, pracuje jako listonosz, a jego hobby to historyczne poszukiwania, głównie w rodzinnej genealogii. Przez swój upór i dociekliwość odkrył ślady pradziadka w 1834 roku i ustalił szczegóły światowej wędrówki dziadka. Od dziecka jest szczęśliwym mieszkańcem Oliwy.


„Oliwa jest moją przestrzenią życiową. Tu mieszkam od urodzenia, tu chodziłem do przedszkola i do szkoły, tu spędzam wolny czas i pracuję. Moi rodzice też pracowali w Oliwie, mama przez lata na poczcie, a tata miał swój wkład w wygląd dzielnicy. Budował między innymi bloki przy ulicy Wita Stwosza i hale sportowe na AWF-ie. Ja działam społecznie, już ósmy rok, w Radzie Dzielnicy i bardzo się cieszę, że jestem jedną z tych 15 osób, która może coś dla naszej dzielnicy zrobić. Bardzo sobie cenię, że wszystko co robię, dzieje się w jednym miejscu. Dzięki temu dostrzegam zmiany i historia dzieje się na moich oczach. Czuję się częścią dużej oliwskiej rodziny, fajnej grupy ludzi związanych z tym miejscem, ale jednocześnie mających dużo ciekawych wspomnień z różnych stron - z Gdańska, Orłowa, Polski, czy z kresów, którymi chętnie się dzielą. Lubię Oliwę, jest to sympatyczne i bezpieczne miejsce, a do tego zmienia się w dobrym kierunku - zadbane coraz bardzie domy, odnowione fasady, Oliwa pięknieje na naszych oczach”.

 

 

 

Fotografie skarbu/ów:
skarb skarb skarb skarb
Historia skarbu/ów:

P1

Na tym zdjęciu stoimy z tatą przy bloku na ulicy Karpackiej. To są latach 80-te. Na ulicy Karpackiej mama i tata, z dwójką dzieci, zamieszkali w 1976 roku. Przeprowadzili się tu z Jaśkowej Doliny, gdzie zajmowali, wraz z pięcioma innymi rodzinami, piękne mieszkanie w kamienicy. Do ich dyspozycji był jeden pokój, łazienka i kuchnia były wspólne. Nowe mieszkanie w oliwskim bloku, całej rodzinie dostarczyło radości, było komfortowe i wyłącznie dla nas.

P2

Bardzo dobrze wspominam moją podstawówkę. Była to szkoła nr 23 przy ulicy Opackiej. Ta tarcza jest pamiątką tamtych czasów, fajnych kolegów, nauczycieli, dorastania. To było osiem ważnych w moim życiu lat, kiedy z dzieciaka stawałem się nastolatkiem. Moi synowie też uczą się w tej szkole.

P3

Naszym ulubionym miejscem spacerowym, jak i wielu rodzin z okolicy, jest i był Park Oliwski. Mam w albumach dużo zdjęć z dzieciństwa właśnie z tego miejsca. Tutaj uwieczniona jest fontanna, której już nie ma. Znajdowała się na terenie parku, naprzeciwko budynku Opata Jacka Rybińskiego 25, wszyscy się w niej kąpali latem, co było absolutnie niehigieniczne, bo nie było tam żadnego filtrowania wody. Każdy kto tędy przechodził, wskakiwał choć na chwilę, żeby popluskać się i pochlapać.

P4

To jest jedna z pierwszych koszulek jaką dostałem w klubie, bez napisów, ale kto grał, ten wie skąd ona jest. Jako nastolatek trenowałem w KS Olivia. Miło wspominam ten okres. Klub i sport połączył wielu Oliwian z różnych środowisk, różnego pokroju. Może nie byliśmy mocni piłkarsko, ale na pewno tworzyliśmy super zgraną ekipę. Przegrywaliśmy, ale gra sprawiała nam mnóstwo frajdy, a każdy wkładał dużo serca w to, żeby zagrać jak najlepiej. Historia mojej gry w piłkę nożną też jest od dziecka związana z Oliwą. W podstawówce byłem bramkarzem, w klubie KS Junior obrońcą, w seniorach pomocnikiem, w Ad-Rem, klubie osiedlowym, który pan Rysiu Riviera do tej pory prowadzi, grałem na każdej pozycji.

 

 Opracowanie tekstu: Magdalena Majchrzakowska