logo vivaoliva

projekt realizowany przez
Fundację Wspólnota Gdańska

logo wspólnota gdańska

Skarby Oliwian

skarby oliwian

Wesprzyj nas 1,5%

Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430

Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Dokumenty informacyjne

Skarby oliwian


skarby oliwian przeglądaj skarby o projekcie partnerzy kontakt galeria wszystkich skarbów

Ewa Miszewska

Ewa Miszewska, mieszka w Oliwie od 56 lat. Z wykształcenia jest ekonomistką, z pasji – malarką.

„Mieszkam w Oliwie od 1960 roku. Na początku mieszkałam po tak zwanej potocznie „drugiej stronie torów” (przy ulicy Mściwoja II), a od 1978 roku mieszkam w blokach za Archikatedrą Oliwską, czyli już w Starej Oliwie. Obie części, zawsze nazywane Oliwą, były  bardzo ze sobą wówczas powiązane poprzez sieć jedynych i dobrze zaopatrzonych sklepów, takich jak: papierniczy, pasmanteryjny, tekstylny, rybny, mleczarnia, piekarnia oraz zielony ryneczek przy ulicy Polanki, który dostarczał świeżych produktów rolnych z pobliskich wsi (nie z hurtowni, jak ma to miejsce dzisiaj). Tutaj też istniało V Liceum Ogólnokształcącego, gdzie pobierałam nauki. Dopiero gdy na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku zaczęły powstawać liczne osiedla mieszkaniowe – np. dzisiejsze Przymorze - dzielnice te zostały odrębnymi tworami administracyjnymi z własnymi sklepami i szkołami. 

Największym moim skarbem, jak i zapewne większości oliwian, są urokliwe kamieniczki pamiętające początki miasta Oliwy, a później dzielnicy Gdańska. Duch 90-lecia krąży brukowanymi ulicami : Alfa Liczmańskiego, Podhalańską, Adama Asnyka, Kaprów, Tatrzańską, Obrońców Westerplatte, Słoneczną i wieloma innymi. Najmilsze dla mnie spacery to właśnie te zielone zakątki z unikatowymi fasadami i wieżyczkami biegnące wzdłuż ulic tych domów. Przyciągając wzrok, przenoszą myślami do lat, kiedy nie było mnie jeszcze na świecie. 
Najmilszym dla oka jest fakt ciągłej rewitalizacji kamienic, są one pięknie otynkowane, pokryte nową dachówką, zadbane okalającymi ogródkami lub podwórkami. Prężnie działające wspólnoty mieszkaniowe, dbające o zachowanie i wygląd estetyczny kamienic, są prawdziwą chlubą Oliwy. Dzięki ich środkom finansowym kamienice odzyskują nowy blask, zmieniając twarz całym ulicom, a tym samym i naszej Dzielnicy. Doceńmy to wszyscy mieszkańcy! Stara Oliwa nam pięknieje, a my razem z nią.

Choć sama mieszkam w bloku z lat siedemdziesiątych i bardzo lubię nowoczesne wnętrza, nic nie nastraja mnie tak pozytywnie, jak spojrzenie na architekturę Starej Oliwy. Na szczęście widok z okna mojego mieszkania na siódmym piętrze pozwala  rokoszować się przeszłością w każdej chwili, nie tylko podczas spaceru. Dodatkowo  też na podstawie własnych fotografii okolic  stworzyłam swoje małe skarby -  przeniosłam najciekawsze fragmenty niektórych kamienic na płótno swoim amatorskim pędzlem, w ten sposób utrwalając ich obraz w mojej mieszkaniowej przestrzeni.”

Fotografie skarbu/ów:
skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb
Historia skarbu/ów:

P1, P2, P3, P4, P5, P6, P7
Przedstawiam siedem obrazów kamieniczek oliwskich, namalowanych własnoręcznie. Wszystkie one zdobią ściany mojego mieszkania. Jestem z nimi bardzo związana i nie ukrywam - bardzo też  z nich dumna. Nie  byłabym w stanie z nimi się rozstać.
Wybrane budynki znajdują się przy ulicach : Obrońców Westerplatte (aktualnie w trakcie odnawiania elewacji), Podhalańskiej, Asnyka/Kaprów, Słonecznej, Zacisze (niedawno pięknie odrestaurowany), Cystersów i Opata J. Rybińskiego. Do malowania wybieram kamienice, które „wpadają w moje malarskie oko”, to znaczy te, które przyciągają ciekawym elementem architektonicznym. Lubię ten oliwski styl, jego „dostojność”, która wyraża się  w wykuszach, wieżach z przyległymi balkonami, w kopertowych dachach czy werandach. Jestem pewna, że wszystkie pochodzą z okresu jeszcze sprzed II wojny światowej, a nawet są i starsze - XIX wieczne (np. ten  na rogu ulic Asnyka i Kaprów). Dzisiaj już się takich domów „z duszą” nie buduje… A szkoda.
Wybrałam do zaprezentowania skarby w postaci moich obrazów ukochanych kamienic, aby pokazać oliwskie perełki architektoniczne tym, którzy jeszcze ich nie widzieli, lub tym, którzy przechodząc obok nie mają świadomości co mijają, nie zwracając na nie uwagi. Chcę też zachęcić, zwłaszcza oliwian, do spacerów naszymi uliczkami i może też odszukania i porównania namalowanych kamienic z rzeczywistością. W fasadach naturalnych budynków przeważają kolory szarości, bieli i beżu, natomiast moje obrazy są w żywszych kolorach. Chciałam podkreślić tym ich „bajkowość” i niecodzienność, bo takimi są dla mnie.
Malowanie jest moją wielką pasją. Choć czasu coraz mniej, z racji liczniejszych obowiązków rodzinnych, staram się podczas spacerów podpatrywać rzeczywistość i przenosić ją na płótna. Moimi ulubionymi miejscami spacerów są rejony Doliny Radości, tereny nadmorskie oraz , co oczywiste, ulice, przy których stoją moje urokliwe kamieniczki, czyli moje skarby oliwskie.

Opracowanie tekstu: Ewa Labenz

wróc do góry