Helena Drozd
Helena Drozd, urodzona w Wilnie w 1945 roku. Od ponad 50 lat mieszka w Oliwie. Przez wiele lat pracowała na Politechnice Gdańskiej jako kustosz w bibliotece, gdzie zajmowała się opracowywaniem specjalistycznych zagranicznych czasopism.
„Do Oliwy sprowadziłam się z rodziną w latach 60. Moje ukochane miejsce w Oliwie to park i przylegająca do niego Katedra. Uwielbiam atmosferę w Oliwie – jej ciszę i błogi spokój.
Chciałabym przedstawić i jednocześnie upamiętnić postać mojego ojca, który był bardzo związany z Oliwą. Zostawił tu po sobie dużo śladów. Tata zmarł w 1991 roku, 30 lat mieszkając i pracując w Oliwie.
Ojciec mój, Franciszek Drozd, urodził się w 1919 roku na Wileńszczyźnie. Przyjechał z rodziną do Gdańska w 1945 roku. Ja miałam wtedy dwa miesiące. Był robotnikiem i strażnikiem portowym, marynarzem holownika. Każdą wolną chwilę poświęcał jednak sztuce - początkowo jako samouk, potem jako wolny słuchacz gdańskiej PWSSP. W latach 1949-1953 studiował rzeźbę u profesora Stanisława Horno-Popławskiego. W kilkanaście lat później, w 1966 roku, został przyjęty, na podstawie swoich prac, do Związków Polskich Artystów Plastyków. Od 1957 do 1970 roku zatrudniony był w Pracowni Konserwacji Zabytków. Jak sam zawsze mówił, „17 lat spędził w kamieniu” – jako pracownik Przedsiębiorstwa Konserwacji Zabytków. Rzeźbił liczne elementy przy odbudowywanych zamkach i pałacach. Pracował w kraju i w Egipcie, gdzie zatrudniony był przy rekonstrukcji Świątyni Królowej Hatszepsut. Miał też swój udział w nadaniu obecnego kształtu Gdańskowi Głównemu. Był głównym wykonawcą granitowych pomników: Adama Mickiewicza, Obrońców Westerplatte czy pomnika Ofiar Treblinki. Praca w kamieniu, ciężka i absorbująca, nie pozostawiała mu wiele czasu na własne rzeźbiarskie zamysły. Niemniej z lat jego pracy zawodowej pochodzi kilka interesujących rzeźb mojego ojca, m.in. marmurowe portrety własnych dzieci, granitowa głowa robotnika, rybak z brązu (pomyślany jako propozycja pomnikowa) czy drewniana, pełna wyrazu rzeźba „Nigdy więcej” o wymowie antywojennej.”
Historia skarbu/ów:
P1
To jest zdjęcie mojego ojca Franciszka z jego pracowni w latach 50. XX wieku.
Ojciec prawie całe życie rzeźbił, jednak prawdziwa przygoda mojego ojca związana jest z bursztynem. Egipska wyprawa zaważyła na tym, iż poświęcił się w ostatnich latach swojego życia wyłącznie rzeźbom, medalionom i kameom z bursztynu. Miały na nie wpływ niewątpliwie oglądane przez niego przykłady miniaturowej sztuki Wschodu. W swojej sztuce zawsze starał się jednak kierować własnymi rozwiązaniami.
Ojciec brał udział w wielu wystawach i konkursach rzeźbiarskich (krajowych i zagranicznych), prezentując prace w granicie, marmurze, piaskowcu, drewnie i brązie.
P2
Na prezentowanej fotografii widnieje pomnik Adama Mickiewicza z Parku Oliwskiego. Mój ojciec był jego wykonawcą, a autorem był Alfred Wiśniewski. Pomnik powstał w setną rocznicę śmierci poety, w 1955 roku. W parku znajduje się również tabliczka przy jednym z bocznych wejść, na której widnieje płaskorzeźba Mickiewicza. To również jest dzieło mojego taty.
P3
To honorowy dyplom nadany mojemu ojcu w 1985 przez Miejską Radę Narodową, ówczesnego prezydenta Gdańska Kazimierza Rynkowskiego oraz Towarzystwo Przyjaciół Gdańska. Dyplom ten stanowił podziękowanie za zasługi mojego ojca włożone w odbudowę miasta. Ojciec między innymi zajmował się wykonaniem kamiennego cokołu przy fontannie Neptuna na ulicy Długiej czy pomnika Kosiarza, który znajduje się przy Zielonej Bramie.
P4
Zdjęcie to przedstawia ulubioną rzeźbę dzieci, które odwiedzają oliwskie zoo - olbrzymiego pingwina wykładanego płytkami. Dzieci, jak widać na tym zdjęciu, lubią się z nim fotografować, często go obejmują. Tata wykonał tego pingwina podczas pleneru, który odbywał się w zoo. Dyrektorowi tak się ta rzeźba spodobała, że postanowił ją zatrzymać.
P5
To zdjęcie na tle Pałacu Opatów, spalonego i bez okien. Na tym zdjęciu jestem ja z moją mamą i braćmi. Odnawianiem Pałacu Opatów w latach 60. XX wieku zajmował się również mój ojciec.
Opracowanie tekstu: Ewa Labenz