logo vivaoliva

projekt realizowany przez
Fundację Wspólnota Gdańska

logo wspólnota gdańska

Skarby Oliwian

skarby oliwian

Wesprzyj nas 1,5%

Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430

Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Dokumenty informacyjne

Skarby oliwian


skarby oliwian przeglądaj skarby o projekcie partnerzy kontakt galeria wszystkich skarbów

Antoni Kozłowski

Antoni Kozłowski, urodzony w 1939 roku w Nieświeżu na terenie obecnej Białorusi. Ukończył Politechnikę Gdańską z tytułem inżyniera spawacza. W wolnych chwilach, przez całe dorosłe życie, zajmował się metaloplastyką.

„Gdy miałem 7 lat przyjechałem z moimi rodzicami, Salomeą i Wilhelmem, oraz z siostrą Heleną do Oliwy. Było to w sierpniu 1946 roku. Przyjechaliśmy z Nieświeża. Kiedyś były to tereny należące do Polski, obecnie ta miejscowość znajduje się na terenie Białorusi. Po przyjeździe do Oliwy zamieszkaliśmy w małym domku przy ulicy Cystersów, był tam tylko jeden pokój z kuchnią. Później przeprowadziliśmy się na ulicę Drzymały, gdzie do dzisiaj mieszkają moje siostry - Helena i Elżbieta. Ja obecnie mieszkam na ulicy Pomorskiej.
Kocham Oliwę. Jest mi bardzo bliska. Szczególnie lubię spacery po Dolinie Radości. Gdy moje dzieci były małe, często spacerowaliśmy razem po lasach oliwskich, a w zimie wybieraliśmy się na Pachołek. Ważnym miejscem jest też dla mnie Katedra Oliwska. Tam przyjmowałem pierwszą komunię, tam również wziąłem ślub z moją żoną Teresą. W Katedrze brała również ślub moja córka. Z Oliwą wiążą się moje najmilsze wspomnienia.”

Fotografie skarbu/ów:
skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb skarb
Historia skarbu/ów:

P1
To jest wyjątkowo szczególny i ciekawy dokument. Jest to zaświadczenie wydane w Kole przez Referat Etapowy. Moi rodzice, wraz ze mną i moją młodsza siostrą, jadąc pociągiem przez dwa tygodnie z Nieświeża do Gdańska, zatrzymali się właśnie w miejscowości Koło. Dokument ten poświadcza, że wszystkie rzeczy w nim wymienione są własnością mojego ojca. Między innymi zaprezentowany zegar ścienny, który wisi obok zdjęcia mojego taty. Moi rodzice również przywieźli ze sobą samowar, ale nie wiem dlaczego nie został on ujęty w tym zaświadczeniu.

P2
Mój ojciec pracował w porcie w Gdańsku. Dokument ten, wydany przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu, to podziękowanie za pracę - za włożony trud w wykonanie zadania przyjęcia i rozprowadzenia towarów przy rozładunku. Docenienie jego zaangażowania.
Ojciec mój był „złota rączką”. Nie było rzeczy, której nie potrafiłby naprawić. Dużo też rzeźbił w drewnie, robiąc mi i mojej siostrze zabawki, gdy byliśmy mali.

P3
To jeszcze jeden ważny dokument związany z postacią mojego ojca Wilhelma Kozłowskiego – Książeczka Racjonalizatora wydana we wrześniu 1956 roku przez Gdańskie Zakłady Maszyn Elektrycznych. Znajduje się w niej wykaz projektów przyjętych do wykorzystania. Mamy tu spis różnych innowacji, które wprowadzał mój ojciec, np. „zmiana konstrukcji wiertarki stołowej w celu uzyskania szybkich obrotów” czy „zastosowanie sprężyny unoszącej wrzeciono w wiertarce kolumnowej”. Przy każdym wpisie widnieje data zakończenia zadania oraz szacowana nagroda pieniężna za jego wykonanie. W tamtych czasach pewnych rzeczy nie można było po prostu kupić w sklepie, więc trzeba było je wykonać własnoręcznie w zakładzie.
Do Książeczki Racjonalizatora dołączony został złoty Medal Racjonalizatora – odznaczenie za wkład włożony z zaangażowanie w pracę oraz innowacyjność i pomysłowość w usprawnieniu pracy zakładu.

P4
Jest to dla mnie bardzo cenne zdjęcie. Oliwianie na plaży w Jelitkowie w 1947 roku. Moi rodzice, Salomea i Wilhelm, moja siostra Ala oraz ja jako ośmioletni chłopiec.

P5
To zdjęcie zostało zrobione w Parku Oliwskim około 1951 roku. Stoję tutaj już jako większy chłopak z moimi rodzicami i siostrą. Widać jaka wtedy obowiązywała moda wśród chłopców w moim wieku – marynarka i krótkie spodenki. Na zdjęciu widać również rower przywieziony z Nieświeża, który widnieje w spisie przedmiotów przewożonych przez mojego w 1946 roku. Na rowerze siedzi koleżanka mojej siostry – Magda, której ojciec wykonał właśnie to zdjęcie.

P6
Uczęszczałem do oliwskiego liceum – V LO. To moje maturalne zdjęcie z 1957 roku. Liceum to, jako pierwszy z mojej rodziny, skończyłem ja, później moja siostra Ala, następnie moja córka i mój syn, a w zeszłym roku szkołę skończył mój wnuk – syn mojej córki. Myślę, że dużo osób może się jeszcze rozpoznać na tym zdjęciu. Ja osobiście utrzymuję jeszcze kontakt z niektórymi osobami z klasy.

P7
To zdjęcie z moim ojcem Wilhelmem, zrobione pod koniec lat 50. Płyniemy statkiem wycieczkowym na Hel. To był okres gdy zacząłem studia na Politechnice Gdańskiej.

P8
Moja siostra Ala również uczyła się w V Liceum Ogólnokształcącym w Oliwie. Jej syn również. To fotografia, na której jest właśnie moja siostra – dzień zakończenia jedenastej klasy. Jak widać w tamtych czasach obowiązywały w szkole tylko stroje galowe
Moja siostra tak naprawdę ma na imię Helena, lecz w dzieciństwie oznajmiła wszystkim, że mają do niej zwracać się właśnie Ala.

P9
A to pamiątkowe zdjęcie z okazji rocznicy zdania matury w V LO  -zjazd absolwentów w 2005 roku. Widnieje na nim moja siostra Ala, czyli Helena Kozłowska-Kłos.

Opracowanie tekstu: Ewa Labenz

wróc do góry